piątek, 27 sierpnia 2010

wieczorna piesza wyprawa

Po pracy i krotkiej drzemce wybralem sie na piechote do centrum. No szlo mi sie calkiem dobrze, jednak po godzinie marszu, dalo sie we znaki ze jest ponad 35C. Bylem caly mokry, bede musial zabierac ze soba maly recznik. Chusteczki jednorazowe zuzywalem paczke na godzine, nieoplacalna zabawa :) A oto zdjecia z mojej wyprawy:

Fajny budynek zmieniajacy kolory:




Uwaga na ludzi na drodze (znak uniwersalny, zarowno dla kobiet jak i mezczyzn)



Dotarlem do targu i dzisiaj prezentuje zdjecia z czesci gdzie sprzedawane sa zwierzeta:









Niestety ptaszki z wystawy, siedza sobie na klatkach i nie odlatuja, bo maja podciete skrzydla ...

makaron

Wczoraj moj wspolokator patrzac na makaron, ktory wsypywalem do garnka, zapytal sie co to jest? O! Szok, nie widzialem, ze ludzie moga nie wiedziec co to jest makaron, i jak mu wytlumaczyc co to jest? Dalem mu sprobowac pozniej, chyba mu smakowalo.

wtorek, 24 sierpnia 2010

odswietne dekoracje

Ramadan troche przypomina okres naszych swiat Bozego Narodzenia. Wszystko ladnie udekorowane tylko godziny pracy sklepow troche rozne. Czesc pracuje non stop, a inne maja kilka przerw w ciagu dnia. Najlepiej sie wybrac na zakupy ok 19.30 wtedy ma sie pewnosc ze wszystko bedzie otwarte az do 1 rano.

sobota, 21 sierpnia 2010

uslugi

Dzis odwiedzilem pierwszy raz fryzjera. Troche sie obawialem tej wizyty, bo fryzjerzy w najlepszym wypadku sa z Turcji, moj byl raczej gdzies z okolic Indii, Pakistanu czy Bangladeszu. Musze powiedziec ze pan znal sie na rzeczy, w 15 min. scial wlosy jak nalezy. Niedrogo, 15QAR (13PLN) i dodatkowo masaz glowy ok 5min. Podoba mi sie :)
Z ciekawostek zauwazylem, ze w sklepach obowiazuja dwie waluty. Katarski Rijal (QAR) emitowany przez Bank Kataru oraz wszelkiego rodzaju slodycze, dropsy, wafelki itp. Otoz widocznie z braku dirhamow (naszych groszy) ekspedientki wydaja ci dropsy albo wafalki jako reszte!! Co ciekawsze ja jako klient tez moge dac wafelka i bedzie on zakceptowany jako 0.5QAR . Bardzo smieszne!

środa, 18 sierpnia 2010

nowy lokator

Moj nowy lokator, jest czlowiekiem okolo 40 lat, ma zone i trojke dzieci (3-10lat) w Pakistanie. Pracowal dla pakistanskich linii lotniczych ponad 15 lat. Przyjechal za chlebem. Podejrzewam, ze ma zblizone zarobki do moich, ale ja jestem sam a jego rodzina to 5 osob. Rozmawiamlem z nim, postara sie sprowadzic rodzine w przeciagu miesiaca, wiec jak mu sie uda to wyprowadzi ode mnie sie za pare tygodni. Ale marnie widze jego pobyt i utrzymanie 5 osob tutaj za jego pensje. Zycze mu jednak jak najlepiej, wyglada na skromnego, pracowitego czlowieka.

wtorek, 17 sierpnia 2010

no nic, musze byc tolerancyjny

Mam nowego wspolokatora. Przyjechal z Pakistanu. Mam nadzieje, ze nie bedzie gotowal jakis smierdzacych potraw. Poki co, zwraca sie do mnie .. tak oczywiscie sir. Koniec wolnosci w mieszkaniu.No nic musze byc dobrej mysli.

poniedziałek, 16 sierpnia 2010

Dzien jak codzien w Ramadanie

Idac do sklepu zauwazylem tlumy ludzi i samochodow pod meczetem, czekajacych w ciszy i skupieniu na "Maghrib" (zachod slonca), przewaznie okolo 10-12 minut po zachodzie slonca "Iman" oglosi nocna przerwe w poscie. Piec sekund jak Iman zaczyna swoj spiew, cala masa ludzi pedzi co sil w nogach i kolach na "Iftar" czyli uroczysty posilek. Ogolnie konczy to sie wielkim obzarstwem.

Oto czekajacy pod meczetem na koniec dziennego postu.

niedziela, 15 sierpnia 2010

Ramadan trwa

Ramadan trwa, czyli w ciagu dnia nic sie nie dzieje, sklepy maja ograniczone godziny operowania a restuaracje sa zamkniete az do zachodu slonca.
Chyba faktycznie trzeba uwazac pod koniec dnia, w ciagu ostatnich dni widzialem kilka stluczek na ulicy, w tym jedna gdzie zderzylo sie 9 samochodow. Widocznie tak sie spieszyli na jedzenie...
Niedziela pracujaca, troche dziwnie, ale jest to dzien raczej spokojny, nie to co poniedzialki w Europie. Czyli nadal mozna powiedziec " nie lubie poniedzialkow"!

wtorek, 10 sierpnia 2010

Jest Ramadan!

Ogloszono Ramadan, w zwiazku z powyzszym przez miesiac bede krocej pracowal 8.00 -14.30 Hurra!!!

a Ramadanu nadal nie ma....

Czekam na ogloszenie Ramadanu, nie moge sie juz doczekac, zeby krocej pracowac oczywiscie.
Moj znajomy Arab, wytlumaczyl mi, ze rozpoczecie Ramadanu bedzie ogloszone z Mekki, poniewaz niektore kraje, np Indonezja, moga nie widziec ksiezyca tak jak potrzeba.
A dlaczego Arabowie sie glodza przez miesiac? Otoz ma to sluzyc temu, zeby kazdy wierzacy Arab poczul, jak to jest, jak sie jest biednym i nie ma co jesc i pic. Tradycyjnie w okresie Ramadanu wspiera sie biednych, organizowane sa kolacje dla biednych przy meczetach. Ciekawe jak to bedzie wygladac? Mam nadzieje, ze dzis wieczorem zostanie w koncu on ogloszony .

Ciekawostka jest rowniez to, ze jednyna religia, ktora oficjalnie istnieje w Katarze, poza Islamem oczywiscie, jest Chrzescijanstwo (rozne odlamy jego). Zreszta od niedawna, 3-4 lata temu, kiedy pozwolono na budowe kosciolow. Niedawno sie rowniez dowiedzialem, ze Koran zawiera ok. 75% informacji z Biblii. Wszystkie inne wiary tj. Hinduizm czy Buddyzm sa w Katarze zakazane (w calym regionie Zatoki Perskiej).

środa, 4 sierpnia 2010

Ramadan sie zbliza

Ramadan, czyli okres miesiecznego scislego postu, zacznie sie za tydzien. Ciekawostka jest to, ze niewiadomo dokladnie kiedy sie zacznie Ramadan ani Eid Holiday -czyli kilkudniowe swieto zakonczenia postu ( bede mial wolne ok. 3 dni). Otoz Ramadan zostanie ogloszony na 24h przed, podobnie jak Eid Holiday. Duchowni obserwuja fazy ksiezyca i na tej podstawie oglosza rozpoczecie postu. I nie bedzie to zalezec od nowoczesnej techniki, ktora dzis dysponujemy, czyli mozna by bylo okreslic wszelkie muzulmanskie zdarzenia zalezna od fazy ksiezyca na najblizsze tysiaclecia. Nie, to zalezy wylacznie od duchownych i ich decyzji.
Ramadan jest rowniez bardzo waznym czasem dla kazdego muzulmanina, w zwiazku z tym zaleca sie o noszenie dlugich spodni i koszulek zakrywajacych ramiona. Rowniez zaleca sie o nie jedzenie i picie publicznie. Zatem w pracy, bede mogl tylko jesc i pic w kuchni, nie bede mogl pic herbaty przy komputerze. Jest tez pozytywna sprawa, bede krocej pracowal 8.00-14.30 przez caly miesiac! Slyszalem rowniez, ze po zachodzie slonca, kiedy muzulmanie moga przerwac post, organizowane sa bardzo wywkintne kolacje przez hotele i restauracje ze specjalnym menu. Sprawdze i napewno to opisze.
Wydawane jest rowniez ostrzeznienie, zeby uwazac na drogach w okresie Ramadanu, szczegolnie tuz przed koncem dnia (ok. 17-17.30) poniewaz glodny Arab to zly Arab i wtedy dla niego przestaja istniec zasady ruchu drogowego, wlacznie z sygnalizacja swietlna. Zatem zaleca sie o nie wychodzenie z domu w tym czasie lub przebywanie na drogach.

Mam juz internet oraz TV, z czego bardzo sie ciesze. Poki co, nikt jeszcze sie do mnie nie wprowadzil, ciekawe co sie stalo? Uciekl?

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Alkohol

Picie alkoholu jest zabronione w Katarze - dla Arabow oczywiscie. Bialy czy inny nie-muzulmanin moze wykupic sobie licencje (wazna rok czasu) na alkohol. Po wplaceniu jednorazowej kaucji 1000PLN, dostane licencje i bede mogl kupowac limit miesieczny alkoholu. Jaki jest limit, tego jeszcze nie wiem, bo jest to uzaleznione od zarobkow. Ciekawostka jest to, ze w Doha jest tylko jeden magazyn alkoholu, ktory go dystrybuluje, zganijcie do kogo nalezy monopol sprzedazy alkoholu w calym Katarze? Oczywiscie do Qatar Airways, stad jako grupa jestesmy dochodowa linia lotnicza :)
A jeszcze jedno, licencja uprawnia cie do kupna alkoholu i zabrania go z soba do domu, nie mozna natomiast isc z tym alkoholem w inne miejsce, np w gosci, bo jest to zabronione! W przypadku zlapania nietrzezwego delkwenta na ulicy lub prowadzacego samochod, zostanie on deportowany do swojego kraju, a kaucja oczywscie przepada.

niedziela, 1 sierpnia 2010

Lato w Doha

Budze sie dzisiaj rano a tu ciemnawo, mysle sobie hmm moze tez sie robi tutaj ciemno wczesniej. Patrze na szyby ..krople wody. Deszcz?! Nie! To tylko prawdzwie lato zawitalo. Wilgotnosc 100% i upal ponad 40C. Dobrze, ze popoludniem juz nie bylo tak wilgotno. Ogolnie dosc nieprzyjemnie.

Wczoraj natomiast bylem w City Center, wpadlem do kina. W sumie bylem na bajce, ale co najabrdziej zapamietalem, to cenzurowane sceny pocalunkow. Para juz sie ma pocalowac i.. buch! Przeskok do nastepnej sceny i znow maja sie pocalowac, widac ze sie tula i juz ... bach! nastepna scena. Smiesznie hehehe...

Na dole zalaczam pare zdjec z nowoczesnej Dohy. Zapraszam!











Panoramy:








A tutaj wracalem ok 5km wzdluz zatoki, bardzo fajna promenada. Popularne miejsce do biegania i spacerow. Postanowilem, ze przynajmniej raz w tygodniu bede, chodzil na intensywny spacer w dwie strony czyli ok. 10km. Mysle, ze poprawie swoja kondycje i spale zbedny tluszcz w nieco wyzszych temperaturach :)

Promenada:





Dzis straznik naszego domu, (bo kazdy dom w Doha ma swojego straznika) lamanym angielskim probowal mi powiedziec, ze jutro ktos dolaczy do mnie w moim mieszkaniu. Interesujace! Mam nadzieje, ze bedzie to ktos ciekawy i ze sie dogadamy.